Wednesday, December 26, 2018

Papierowe DBA - trzecia bitwa

Kolejna dłuższa przerwa w prowadzeniu bloga wywołana została ospą. Tymczasem jeszcze w listopadzie udało mi się odbyć kolejną bitwę w DBA - tym razem przeciwnikiem był Michał, dla którego była to pierwsza rozgrywka w historyczny system bitewny (ma doświadczenie w WH4000 i LOTR).

It was another long absence on the blog. This time the cause was smallpox. A terrible disease. But in November I could play another DBA fight with Michael. It was the first historical wargaming for Michael, although he is an experienced player WH40000 and LOTR.

Tym razem ja objąłem dowodzenie siłami Egiptu, który został ponownie najechany przez Nubijczyków. Po rozstawieniu terenu i wybraniu stron wyglądało na to, że Nubijczycy przypłynęli łodziami po Nilu by dokonać desantu w pobliżu egipskiego miasta.

This time I was commander of Egypt defenders. Egypt was raided by Nubians once again. After terrain development it was obvious that Nubians came along Nile with boats and landed near Egyptian city.


gen - generał, LCH- lekkie rydwany (light chariots), Bw - łucznicy (bows),
Bd - ostrza (blades), Wb - Warband, Hd - horda (horde), Ps - psiloi = harcownicy
Wojska napastników rozłożyły się w dwóch grupach pomiędzy wzgórzami za którymi, nad samą rzeka założyli swój obóz. Egipcjanie rozwinęli się naprzeciw linii Nubijczyków opierając prawą flankę o miasto, które jednocześnie było ich obozem (wewnątrz zgarnizonowałem warband, rezygnując z ciurów obozowych). Na prawej flance zostawiłem dwie grupy luźnych odwodów z generałem.

Atackers layed themselves in two groups between two hills alongside the river. Their camp was just over river. Egyptians developed themselves parallel to Nubians leaning left flank on the city walls (I garrisoned warband there - resigning from camp followers in this battle). On the right flank I left two groups of reserves one with my general himself. 

Bitwa rozpoczęła się od zmasowanego ataku lewej grupy Nubijczyków.
 / 
Battle started with mass attack of the left group of Nubians. 



Rzut oka na początek bitwy z perspektywy egipskiego wodza.
/
  Quick eyeshot from egyptian chieftain perspective. 
Atak Nubijczyków na egipskich łuczników nie tylko ich zneutralizował
ale zaczął spychać obrońców z ich pozycji.
Tymczasem jednak grupa generalska Nubijczyków
nie odnotowała szczególnych sukcesów w ostrzale.
 /
  Nubian attack on Egyptian bowmen neutralize them and started to push defenders back.
Meanwhile ranged attacks of Nubian command group didn't bring significant results. 
Pierwsza tura Egipcjan - tylko 3 PIPy / Only 3 PIPs for Egyptians.
Nadszedł czas na moja reakcję. 3 PIPy powinny wystarczyć. Atakuję flankując ostrzami na lewym skrzydle i wprowadzam odwód na prawym. Zanim jednak rozstrzygniemy walki czas na ostrzał. Ponieważ moi łucznicy sa poza zasięgiem (lewa flanka) lub są związani walką (prawa flanka) strzelać będzie tylko Michał...

It is time for my reaction now. 3 PIPs should be enough. I flanked with blades on the left and attacked with my psiloi reserves on the right flank. Becouse my bows are out of range or engaged the shooting phase will be for Michael only...

O nie!  Znów to samo!!!!   /   Oh no!  Not again!!!!

Jak zwykle egipski generał wystawił się na strzały nubijskich łuczników. I jak zwykle przypłacił to życiem. Michał stwierdził, że zobaczenie mojej miny w tym momencie było bezcenne.  /  As always Egyptian commander is on the clear shot by Nubian archers. And as always... he is killed by their arrows... Michael said that view of my face in this moment was priceless... 

Ale to nie był koniec tury. Należało rozstrzygnąć fazę walki wręcz. A jej przebieg był korzystny dla Egipcjan. Flankujące ostrza zniszczyły Warband. Następnie wykonały pościg (mieliśmy tu wątpliwości z Michałem czy pościg może wykonywać oddział okrążający ale uznaliśmy, że jest to logiczne by mógł ścigać a nawet wpłynąć na przebieg kolejnego starcia. Tam także egipski Warband został zabity i ponownie te same ostrza wykonały pościg... I tu już mieliśmy poważne wątpliwości czy taki ruch był dozwolony...

But it was not the end of turn... There was melee phase to resolve. And it was going favorably for Egyptians. Flanking Blades destroyed Nubian Warband and then pursuit to take part in next clash. We had doubts with Michael if flanking stand could perform such move but we decided that it woild be logical. So the same blades influenced on next melee and made second kill for Egypt. Then we decided that such stand could pursuit again and influence on another melee... We still have doubts if was it permitted...

Na moim prawym skrzydle Nubijczycy spychali moje osłabione smiercią wodza siły. Nie wiem w jaki sposób doszło do widocznego na zdjęciu przesunięcia oddziału łuczników wodzobójców.

Nubians managed to push some Egyptian forces on my right flank. I was not surprised... but I do not know why BW stand, which just killed my general changed its position on the picture...  

Na koniec tury nie spełniono warunku zwycięstwa dla Nubii. Wprawdzie zabili mojego generała ale Egipcjanie nie ponieśli łącznych większych strat.

At the end of turn there was no victory resolution of the battle for Nubians. Although they killed Egyptian commander, but sum of Egyptian casualties weren't higher then Nubish. 

W tym momencie Ra uśmiechnął się do Egipcjan
- tylko jeden PIP dla Nubijczyków!
 /
 In this moment a smile of Ra has fallen on Egypt... only 1 PIP for Nubians!

1 PIP pozwolił Michałowi tylko na przesunięcie swej grupy z generałem -pozostałe wojska były zbyt daleko i wymagały uzycia 2 PIPów. Tymczasem w fazie walki wręcz Egipcjanie zdobyli 3 "frag".

1 PIP let Michael only move his command group. Rest of his troops was too far and needed 2 PIPs to move. Meanwhile in melee phase Egyptians scored 3rd "frag". 


Gdy nadeszła moja kolej niewiele mogłem zrobić. Bez dowódcy każdy ruch kosztował 2 PIPy. Nie pamiętam ile wylosowałem ale mało.... zbyt mało by cokolwiek zrobić. Jednak okazało się, że to wystarczyło... W walce wręcz ponownie dopisało mi szczeście - Ps zabili Nubijskich PS w odosobnionej walce (Egipcjanie +1 za PS +5 za rzut = 6; Nubia +1 z PS +1 z rzutu = 2). To wystarczyło by morale Nubijskiego lewego skrzydła załamało się. Wódz Nubii nie miał innego wyjścia tylko zabrać swych łuczników na łodzie i odpłynąc do swego kraju... Egipt ponownie obronił się przed swymi wrogami!

When my turn came I could do a little. I do not remember number of PIPs rolled but without commander it was to few to do anything. So we had to seek further resolutions in archery and melee combat. Shooting phase came with nothing, but in melee I had a luck again! My Psiloi killed Nubian Psiloi in the far right flank (Egypt +1 for Ps vs. Infantry +5 for dice = 6; Nubians +1 for Ps vs. Infantry +1 from dice =2). It was enough to broke Nubians morale on their left flank... Their general could do nothing except took his archers back to their ships and sail home... Egypt once again defated the invaders!

Podsumowanie

Po raz kolejny podstawka generalska na lekkich rydwanach okazała się nieznośnie wrażliwa na ostrzał łuczników. Zwłaszcza, że ponownie lekka kawaleria nie została użyta jako lekka kawaleria. To już lepiej byłoby Egipcjanom wystawić dowódcę jako podstawkę ostrz.
Michał był zadowolony z rozgrywki, mimo porażki. Znów Egipt okazał się zbyt "wypasioną" armią dla sąsiadów. Niemniej jednak kilka tygodni po naszej rozgrywce Michał zadzwonił z deklaracją rewanżu. Przemyślał taktykę dla armii nubijskiej i zadeklarował, że ma plan jak wreszcie przetrzepac Egipcjanom skórę... Cóż... nie mogę się doczekać...

Summary

Once again, the Light Chariot general stand appears as bad idea - vunerable to enemy arrows. Especially when is not used as light cavalry. It would be better to develop Egyptian commander as Blades. Michael was happy with our battle even if he lost. Once again Egyptians seemed as over power army for their neighbours. Hovewer a few weeks after our battle Michael called to tell me that he has a new tactic in mind and he wants to play another battle as Nubians. He seems to be sure that this time he will cane the Egiptians. I am looking forward...

1 comment: